Portal edukacyjny afiliowany przez
Polskie Towarzystwo Ginekologii Onkologicznej

Tydzień Profilaktyki Raka Szyjki Macicy

Wywiad z prof. dr hab. n. med. Janem Kotarskim, Kierownikiem I Katedry i Kliniki Ginekologii Onkologicznej i Ginekologii na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie, Prezesem Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej

Panie Profesorze niestety Polska ciągle, pomimo podejmowanych inicjatyw, radzi sobie zdecydowanie gorzej z profilaktyką raka szyjki macicy w porównaniu do innych krajów europejskich. Dlaczego tak się dzieje? Co można zrobić, aby to zmienić?

Profilaktyka raka szyjki macicy będzie jednym z głównych tematów V Kongresu Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej, dlatego do udziału w nim zaprosiliśmy Polskie Towarzystwo Kolposkopii i Patofizjologii Szyjki Macicy, którego prezesem jest profesor Robert Jach. Zaprosiliśmy również światowego eksperta – profesora Xaviera Boscha z Barcelony, który być może wskaże właściwą drogę do skonstruowania
w Polsce skutecznego programu profilaktyki raka szyjki macicy.

W Polsce w latach 2005-2015 funkcjonował Narodowy Program Profilaktyki RSM, który ze strony lekarzy był zorganizowany perfekcyjnie, za co dostał nagrodę w Parlamencie Europejskim. W ramach tego programu, ze środków Ministerstwa Zdrowia, stworzyliśmy, wyposażyliśmy i przeszkoliliśmy personel pracowni histopatologicznych, a także liczną grupę położnych, które nigdy nie zostały włączone do pracy z przyczyn organizacyjnych, niezależnych od realizatorów programu. Niestety problem był ze zgłaszalnością na badania, za co odpowiadał niski poziom świadomości społecznej, słabo funkcjonująca oświata zdrowotna. Zabrakło mechanizmów, które zachęcały by do udziału w programie, takich jak: cytologia jako element badań profilaktycznych związanych z podjęciem pracy, jako badanie obowiązkowe. Na całym świecie jest normalne, że jak kobieta robi badania profilaktyczne, to płaci niższą stawkę ubezpieczenia zdrowotnego, a w Polsce kobiety płacą tyle samo.

Inicjatywa związana z badaniami profilaktycznymi mogłaby być częściej podejmowana przez lekarzy pracujących w programie, gdyby był on opłacalny – to stymuluje do różnych inicjatyw przekraczających formy organizacyjne.

Wycena wszystkich procedur była taka, że one ledwie się bilansowały i nie dawały żadnego istotnego dochodu, a w związku z tym trudno było oczekiwać, że ośrodki prowadzące profilaktykę będą prowadziły działalność charytatywną. W tej chwili służba zdrowia musi się bilansować i bardzo liczy swoje dochody i koszty. Spójrzmy na programy profilaktyczne z perspektywy całej służby zdrowia – to co się dzieje z jej elektroniczną obsług i komputeryzacją woła o pomstę do nieba! Wszystkie cywilizowane kraje na bieżąco monitorują wiele chorób zakaźnych, badań profilaktycznych. U nas ta perspektywa jest nierealna – my nie będziemy mogli, mimo najszczerszych chęci, odpowiedzieć realnie, ile kobiet faktycznie wykonuje cytologię, bo służba zdrowia jest bardzo zróżnicowana. Jedyne dane jakimi dysponujemy pochodzą z NFZ, a przecież nie jest to instytucja powołana do tych celów.

Dlatego uważamy, że trzeba wypracować skuteczny program, na który Polskę będzie stać. Konieczne jest stworzenie społecznych uwarunkowań, a ponieważ jest to szeroki temat, na konferencję zaprosiliśmy przedstawicielki Forum Kobiet. Zaprosiliśmy również gości zagranicznych, żeby spojrzeli na sytuację w Polsce z innej perspektywy, niż my. Chcemy w najbliższym czasie wystąpić do Ministerstwa Zdrowia z konkretnymi propozycjami działań organizacyjnych i wskazać, jaki ma być ich zakres, przedział wiekowy grupy populacyjnej,
z jaką częstotliwością ponawiać badania i jak kontrolować ich jakość – bo badania cytologiczne nie są doskonałym narzędziem w profilaktyce. Wymagają powtarzalności, która zmniejszy ryzyko pomyłki. Stworzenie skutecznego programu profilaktyki jest miernikiem ucywilizowania narodu a więc wyzwaniem dla całego społeczeństwa, bo musi zmienić się mentalność ludzi, którzy żyjąc w tak nowoczesnym kraju, jakim jest Polska, muszą wiedzieć, że zdrowie jest podstawowym elementem dobrego funkcjonowania w społeczeństwie – nie pieniądze, ale zdrowie, bo jak jego nie będzie, to wszystko się zawali!

Jakie cele w profilaktyce raka szyjki macicy wyznaczył sobie Pan Profesor, jako nowy prezes PTGO?

Nie stawiam sobie bardzo szczegółowych celów. Jedyną rzeczą, jaką chciałbym, jako prezes, żeby była dopracowana, to funkcjonowanie w Polsce racjonalnie uzasadnionego programu profilaktyki.

Co będzie priorytetem dla Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej na najbliższe lata w kontekście profilaktyki raka szyjki macicy?

Pierwszym priorytetem są działania profilaktyczne, drugim, uważam niezwykle ważnym, jest zajęcie należnego miejsca naszej onkologii ginekologicznej w organizacjach międzynarodowych, tzn. Europejskim Towarzystwie Ginekologii Onkologicznej.
Mam nadzieję, że wprowadzimy do prezydium ESGO naszego przedstawiciela. Chcemy wprowadzać polskich spikerów do międzynarodowych, dużych, światowych kongresów, pokazać, że mamy coś do zaoferowania. Chcę postawić na młodych ludzi.
Ja zbliżam się już do wieku emerytalnego, a w perspektywie wieloletniej współpracy na arenie międzynarodowej, to właśnie młodzi ludzi, którzy mają przed sobą jeszcze wiele lat pracy, są najbardziej wartościowi. I to będzie moim priorytetem – żeby zwiększyć obszar współpracy i pozycjonować naszych ekspertów, pokazać, że nasza ginekologia onkologiczna jest porównywalna i równie dobra, jak w innych krajach Europy Zachodniej, a to, że mamy gorsze efekty, wynika tylko i wyłącznie z mało skutecznej profilaktyki oraz małej świadomości społecznej.